MISTRZOSTWA WOJEWÓDZTWA JUNIORÓW
6-7 CZERWCA 2015 - SOLEC KUJAWSKI






      

II miejsce Mikołaja Włocha



Wyniki naszych zawodników




Chłopcy do lat 13




Chłopcy do lat 11

Miejsce Grupa Imię i Nazwisko Kategoria Ranking Punkty Partie Norma
2 C13 Mikołaj Włoch I 1446 5 7  
24 C11 Michał Fiugajski IV 1400 2 7  




Relacja z turnieju


Relacja Jarosława Wiśniewskiego - Czerwiec, jak każdego roku kojarzy się zarówno młodym jak i starszym szachistom naszego województwa z Parkiem Dinozaurów w Solcu Kujawskim, gdzie udowadniamy, że już w czasach prehistorycznych, gadom tym i nie tylko, znana była rywalizacji na różnych polach walki o przetrwanie. W obecnych czasach, aż tak krwawych igrzysk nie mamy, jednak wymyślona przed wiekami gra – szachy (czaturnaga, szatrandż) – ma również w sobie coś z walki o przetrwanie.  W „Juraparku”  oczywiście zmagania te toczyły się przy 64 biało-czerwonych polach, jednak i tutaj drewnianym figurkom niełatwo było wystawać godzinami na planszy, bo często ginęły w bitewnej zawierusze.
Gościnny Solec Kujawski, przychylne władze „Juraparku” oraz sympatyczna pani Burmistrz Teresa Substyk, pozwoliły na przeprowadzenie w tym uroczym po raz trzeci z rzędu Mistrzostw Województwa juniorów w grupach wiekowych 9, 11, 13 oraz nieoficjalnie w grupie do lat 15 i 17, która grała w ramach turnieju II FIDE OPEN Solec Kujawski. Oprócz szachów dodatkowymi walorami ziemi dinozaurów są uroczy mikroklimat, dziesiątki atrakcji dla całych rodzin i symboliczna opłata za wstęp przez dwa dni. Miejsce gry malownicze, choć lekko niedoświetlone, otaczały wielobarwna flora i zarybiona złotymi karasiami i rechoczącymi żabami, tak więc na oświetlenie mało kto zwracał uwagę.
Zmaganie w Mistrzostwach toczyły się na dystansie 7 rund z czasem 30 minut plus 30 sekund za ruch dla zawodnika. Grupa open, grała natomiast 5 rund z czasem 60 +30. I to właśnie od tej grupy rozpocznę zarys kronikarski. Zagrali tutaj stali bywalcy rozgrywek regionalnych, jak chociażby Marek Olszewski, Przemysław Schmidt, Piotr Szybowicz, Piotr Konieczyński, Krzysztof Żołnierowicz czy Mariusz Darowicki. Jak się okazało ta właśnie grupa walczyła o ostateczny triumf i nagrody finansowe ufundowane przez TUW Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych – Oddział w Bydgoszczy. Tutaj ogromny pokłon w stronę pana Michała Fiugajskiego, którego to zaangażowanie i pomysł wsparcia pozwolił na podniesienie atrakcyjności tych zawodów. Swoją drogą taki mały apel – wielu z państwa, z racji wykonywanej pracy, prowadzonych przedsięwzięć czy innych uwarunkowań, posiadacie zapewne różnego rodzaju możliwości – wspierania inicjatyw sportowych, w tym szachowych. Wsparcie takie mogłoby być udzielone zarówno podczas zawodów wojewódzkich, jak i regionalnych czy nawet na rzecz klubów. Może pora – wzorem pana Fiugajskiego – zadziałać?
Wracając do turnieju. Najrówniej grającym w II FIDE OPEN Solec Kujawski zawodnikiem okazał się Piotr Konieczyński z Baszty Żnin, który jedyne pół punktu stracił w remisowej partii z Piotrem Szybowiczem z Szachowej Dwójki Szubin. Ten z kolei kolejną połówkę (nie mylić z Kurnikiem, Żubrówką czy Absolwentem) stracił w partii granej z Przemysławem Schmidtem z Gambitu Świecie. To właśnie ta trójka panów na „P” obsadziła całe podium. Poza „pudło” wypadli Adam Wiśniewski (UKS MDK Nr 1 Bydgoszcz), Mariusz Darowicki (Gambit Świecie) oraz Andrei Maksymienko Jr (Baszta Żnin) – zdobywcy czterech oczek. Przyzwoicie w tej stawce zagrał pan Jan Kudłacik z PKS Leśny Bydgoszcz – najstarszy uczestnik turnieju (81 lat), który usytuował się na 10 miejscu w generalce. Mistrzem Województwa do lat 15 została Sandra Waszkowska z Gambitu Świecie, natomiast championat do lat 17 na rok 2014 objął jaj klubowy kolega – Mikołaj Walczak.
W grupach juniorskich jeszcze bardziej różnokolorowe rzeczy się działy i trzeba oddać młodym ludziom, że czasami ich akcje były na wysokim poziomie. W wieku chłopców do lat 9 prym wiódł Michał Kozłowski z Fali Świekatowo, który będąc posiadaczem najwyższej kategorii szachowej w tej grupie, wywiązał się doskonale z roli faworyta. Jedyne pół punktu mistrzowi zabrał w przedostatniej rundzie Wojtek Kulpiński z UKS MDK Nr 1 Bydgoszcz, który wskoczył na drugi stopień podium, co przy tak licznej konkurencji można uznać w kategorii „małej niespodzianki”. Trzeci stopień podium zdobył Owczarzak Maciej z UKS OPP Toruń, co już wpisano jako „big suprise”. Pisząc o tych niespodziankach wiem, z racji licznych turniejów w których widzę grę młodych zawodników naszego województwa, jaka siła szachowa drzemie w poszczególnych graczach, toteż oboje wicemistrzów poczyniło ostatnimi czasy wielkie postępy. Oby tak dalej, a wrześniowe półfinały Mistrzostw Polski będą również do zawojowania. Panie roczników nie przekraczających 9 lat również grały ciekawe zawody i to w tej grupie niestety było najwięcej interwencji sędziowskich (głównie nieprawidłowe posunięcia).
Niemniej jednak najlepiej z tej batalii wyszła Kornelia Syvickis, z UKS OPP Toruń, która na drugi stopień podium zepchnęła mistrzynię województwa w szachach szybkich Annę Łosińską z UKS MDK Nr 5 Bydgoszcz (obie po 6 punktów). Tytuł drugiej wicemistrzyni przypadł w ręce Matyldy Brelińskiej z Baszty Żnin (5 punktów). Pozostałe zawodniczki nie dotrzymały już tempa pierwszej trójce.
Starsza grupa „panów” ze statystycznego punktu widzenia mogłaby paść łupem braci Kacprzaków, którzy ostatnimi miesiącami zdominowali nieco grę w turniejach juniorskich. Ale od czego jest nieprzewidywalność sportowa, obecna również w szachach. Pierwsze miejsce do lat 11 i tytuł mistrza województwa wpadł jednak w ręce Karola Kacprzaka (Chemik Bydgoszcz), jednak na drugi stopień podium wchodził jego klubowy kolega Olaf Reiski-Bartoszewski. Trzeci kamienny puchar wyszarpnął Medard  Dahms (MKS EMDEK Bydgoszcz), jednak co ciekawe, pierwszą 10-tkę opanowali „chemicy”. Dla ewentualnego pojednania czy ugaszenia tlącego się resztkami sił pożaru dodam, że w większości  wychowankowie MDK-u Nr 1 Bydgoszcz.
Wśród dziewcząt połączonej niestety z uwagi na niską frekwencję grupy do lat 11-13, ciężkie kamienne, aczkolwiek oryginalne puchary dostały panie z miejsc I-III czyli w kolejności:  do lat 9: Stanowska Julia (Chemik Bydgoszcz), Retz Agnieszka 9Promień Kowalewo Pomorskie) oraz Mądzielewska Urszula (UKS MDK Nr 1 Bydgoszcz). Natomiast w kategorii do lat 13 zwyciężyła Wiktoria Syvickis (UKS OPP Toruń) przed klubową koleżanką Agatą Tamoń oraz zawodniczką UKS Szachowa Dwójka Szubin – Aleksandrą Moska. Jako ciekawostkę podam, że w pojedynku mistrzyń, lepszą okazała się ta młodsza, tj. Julia Stanowska.
Swoje szkicowanie wydarzeń soleckich pozostaje zakończyć na grupie chłopców do lat 13, wśród których wystartowało 16 zawodników różnych szerokości geograficznych naszego województwa. Chłopaki mają już w swoim dorobku niejeden turniej szachowy, toteż ich gra pod okiem nieraz znanych i markowych trenerów przynosi efekt. My dorośli już z pewnym stażem i przebiegiem powoli staramy się stawiać im coraz większy opór, a łatwo nie jest… i dobrze. Tegoroczną dobrą formę potwierdził wśród gadów prehistorycznych (i nie mam tutaj bynajmniej na myśli składu sędziowskiego) potwierdził Borys Paliwoda z Baszty Żnin, który wpisuje się we właściwy kierunek szachów żnińskich, obrany przed laty przez pana Jurka Śniadeckiego. Tytuł wicemistrza na kamiennej płycie wyryty, odebrał Michał Moszczyński z Rotmistrza Grudziądz. Obaj jednak powinni postawić co najmniej dużą colę Łukaszowi Wolskiemu z UKS MDK Nr 1 Bydgoszcz (4 miejsce), który w ostatniej rundzie pokonał Mikołaja Włocha z Chemika Bydgoszcz, zabierając mu tym samym niemal pewny tytuł. Sympatyczny „Italiano” spadł zatem na 3 miejsce, które stało się takim nieco marnym pocieszeniem za dobrą grę w zawodach.
Słowem podsumowania nie można nic innego spisać o „jurajskich zawodach” jak tylko w superlatywach. Niedociągnięcia oczywiście, jak wszędzie mogły się zdarzać, ale przy grupie około 100 młodych ludzi oraz ich rodziców i opiekunów, nie sposób, aby one się nie zdarzały. Nie zgodzę się z opinią, jaka do mnie dotarła, że wartość nagród w turnieju pozostawiała wiele do życzenia. Tym panom polecam, aby w przyszłości sami zorganizowali wielki turniej i w nagrodę niech wręczą każdemu z uczestników laptopy, drukarki, tablety, a może i rowery. Wówczas odszczekam wszystko co piszę. Od trzech lat organizujemy zawody juniorskie w województwie (prywatnie nawet dalej wstecz) i staramy się wręczać nagrody czy upominki jak największej ilości dzieciaków – najczęściej wszystkim, co ma być zachętą dla młodych ludzi do pracy nad szachami. Owszem możemy przejść na strategię 3 nagród za miejsca I-III, a wówczas dziecko niezadowolonego rodzica, może nie otrzymać żadnej nagrody.
Mniejsza o większość, w końcu jeszcze się taki nie urodził… Wracając do turnieju - jak co roku dzieciaki miały mnóstwo frajdy, nie tylko z gry, ale też z atrakcji Juraparku. Dopisała też pogoda, dopisali zawodnicy (około 100 osób). Dinozaury zapewniły, że w przyszłym roku również zapraszają na swoje tereny młodych szachistów,  ich rodziny i opiekunów, którzy może przyciągną kolejnych sponsorów, dzięki czemu „każdy” powinien być zadowolony.



Pełna galeria zdjęć z turnieju autorstwa Piotra Szybowicza