MIĘDZYWOJEWÓDZKIE MISTRZOSTWA MŁODZIKÓW
13-14 CZERWCA 2015 - BYDGOSZCZ






      




Wyniki naszych zawodników




Chłopcy




Dziewczynki

Miejsce Grupa Imię i Nazwisko Kategoria Ranking Punkty Partie Norma
10 Chłopcy Michał Fiugajski IV 1400 4,5 7  




Relacja z turnieju


Relacja Jarosława Wiśniewskiego - Organizując turnieje szachowe już od dłuższego czasu, byłem przekonany, że po mikroklimacie i malowniczych pejzażach Solca Kujawskiego, niewiele piękniejszych do gry w szachy miejsc można pokazać. Życie bywa jednak zaskakujące niczym randka z Miriam, toteż wiem, że nie należy mówić „nigdy". Kiedy stosunkowo niedawno oddano do użytku marinę rzeczną przy Młynach Rothera, komponującą się wspaniale z bydgoską Wyspą Młyńską pomyślałem, że tam chciałbym zorganizować turniej szachowy. Malownicza okolica, wypełniona zielenią, szumem wody i oryginalną architekturą wśród której egzystuje oszklona sala konferencyjna Przystani Bydgoszcz wraz z pomieszczeniem do sportów ruchowych – idealnie spełniła wymogi pomieszczenia do gry w szachy. Sąsiadująca nieopodal restauracja wraz z ogródkiem kawowym z widokiem na Operę i nurt Brdy, w słoneczną w ten weekend pogodą, nadawały temu miejscu wymiar możliwy do opisania jedynie w jakimś miesięczniku turystycznym.
Te wszystkie walory mogli podziwiać w dniach 13-14 czerwca 2015 roku młodzi zawodnicy, ich rodzice i opiekunowie, przybyli do bydgoskiej przystani na Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików. Patronat Honorowy nad imprezą objął Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty, który dla młodych graczy ufundował nagrody książkowe. Dodatkowo organizatorzy – Kujawsko-Pomorski Związek Szachowy, wspierani przez Związek Stowarzyszeń Sportowych w Bydgoszczy, zapewnili szereg innych ciekawych i stosunkowo wartościowych nagród, pomimo tego, że w zawodach tych tradycyjnie nie pobierano wpisowego. Turniej zgromadził łącznie 45 młodych szachistów i szachistek roczników 2005,2006,2007 z terenu województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego, którzy grali na dystansie 7 rund z czasem 30 minut + 30 sekund za ruch dla zawodnika. Sędzią głównym był niemal już suwalski arbiter IA Paweł Jaroch, którego wspierał sędzia klasy pierwszej oraz kierownik zawodów Jarosław Wiśniewski.
Z uwagi na piękne położenie, oraz przestrzenne sale gry zawody podzielono ze względu na płeć (tradycyjnie) oraz zorganizowano jeszcze jeden miniturniej dla dzieci do lat 12 z rankingiem nie przekraczającym 1600. Dziewczęta z uwagi na stałą dbałość o szczegóły urody usadowiono w sali z lustrami, dzięki czemu potęgowało to wrażenie, że pięknych uczestniczek zmagań w przystani jest więcej. Młode panie jednak tylko z pozoru przypominały figurki anielskie, ponieważ sama gra przy szachownicy, wyciągała z nich czasami i diabelskie instynkty. Najsilniejszy jednak charakter, intuicje i wiedzę szachową wysupłała tego dnia Julia Stanowska z Włocławka, trenująca na co dzień, nieopodal miejsca zamieszkania... czyli w Chemiku Bydgoszcz. Do triumfu w tych zawodach potrzebowała kompletu 7 punktów, a jej trud nagrodzony został między innymi ciężkim i okazałym pucharem. Drugie miejsce zajęła ze stratą jednego oczka, bohaterka niedawnych reklam napojów orzeźwiających (kto widział reklamę mniej więcej o treści „Retza mam!!!" ten wie, o czym piszę). Oczywiście żartuję, a sympatycznej zawodniczce Promień Kowalewo Pomorskie – Agnieszce Retz, gratuluję całym sercem i życzę kolejnych zwycięstw. Pozostałe zawodniczki były raczej uroczym tłem dla dwóch wymienionych, bo traciły aż 2-3 punkty do liderek. Niemniej jednak o trzecie miejsce konieczna była dogrywka, która pozwoliła wyszarpnąć ulubiony kolor dziewcząt według Rysia Rynkowskiego, a mianowicie brąz – Annie Łosińskiej z UKS MDK Nr 5 Bydgoszcz, która w dodatkowej grze pokonała koleżankę klubową Marie Białowąs. Jedyną uczestniczką tych zawodów spoza naszego województwa była Maja Górska z klubu Korona Gdańsk, która z dorobkiem 3,5 punktu zajęła 5 miejsce w turnieju.
Zmagania chłopców były jeszcze bardziej zacięte niczym akcja filmu „47 roninów", gdzie już od startu zawodów niespodzianki posypały się, jak kampania wyborcza SLD. W pierwszej rundzie poległ obecny Mistrz Województwa do lat 9 Michał Kozłowski, a jego los podzielił kolega klubowy z Fali Świekatowo, zawsze groźny i liczący się w stawce Paweł Szatkowski. Dobre zawody rozgrywali jak zwykle w ostatnich czasach bracia Karol i Kacper Kacprzak z Chemika Bydgoszcz, wspomagani zawodnikami innych bydgoskich i kujawsko-pomorskich klubów w „walce" z reprezentantami województwa pomorskiego. Tego dnia król jednak był jeden – Wojtek Florek z Chemika Bydgoszcz, który grał chyba zawody życia, ponieważ z niemal 100% skutecznością odsyłał innych rywali z kwitkiem, niczym urzędnicy ZUS. Pół punktu sympatycznemu bydgoskiemu blondasowi zabrał w pierwszej rundzie Kacper Grzechowiak z UKS MDK Nr 1 Bydgoszcz (7 miejsce w zawodach i bardzo dobra gra), jednak w kolejnych partiach Wojciech ze „Zbychowa" (imię ojca) wygrywał.
Drugi stopień podium wyszarpnął niczym listonosz rękę z paszczy rottweilera, Kamil Kacprzak z BKS Chemika Bydgoszcz, który uzbierał tyle samo punktów, co zdobywca 3 stopnia podium – Michał Krotowski-Cacha z UKS Korony Gdańsk (obaj po 5,5 punktów). Pomiędzy zawodnikami miejsc 4-16 był punkt różnicy, co pokazuje, jak waleczni byli młodzi szachiści. Oczywiście mógłbym wymieniać nazwiska fajnie grających młodych ludzi, jednak mógłbym przez przypadek kogoś pominąć, a chyba wzorem kolejek z czasów PRL – nikt nie lubi być pomijany. Cieszy fakt, że na podium przeważali nasi zawodnicy, jednak przyjezdnych w pierwszej dwudziestce było ośmiu, wiec siły rozłożył się niemal połowicznie. Szczegóły zmagań, tabele, statystyki, i historię pojedynków w obydwóch zawodów znajdą Państwo na serwisach turniejowych chessarbitra:
Dla porządku podam jeszcze, że w zawodach do lat 12 zwyciężył Marek Górny (UKS MDK Nr 5 Bydgoszcz) przed Mateuszem Kamińskim (MKS EMDEK Bydgoszcz) oraz Jakubem Tańskim ( ŻTMS Baszta Żnin). Podsumowując zawody mógłbym określić je słowem, za które wyleciałbym na zbity pysk z każdego samolotu, a mianowicie – BOMBA!!! Zostaliśmy nieco „podłechtani" przez część przybyłych rodziców czy opiekunów dzieci, którzy nierzadko stwierdzali, że na tak ładnej sali gry jeszcze nie gościli (nie wspominając o klimatyzacji, odpowiednim naświetleniu i wyposażeniu w sprzęt wizualny). Cieszę się, że mogłem pokazać przyjezdnym poprzez szachy, tą ładną stronę Bydgoszczy, która jednak nadaje sens inwestycjom współfinansowanym ze środków unijnych. Zdjęcia, które porobiono śmiało nadawałyby się na widokówki do miesięcznika Voyager. Myślę, że większość z bywalców miło spędziła czas i jeszcze kiedyś tutaj zawitamy.



Pełna galeria zdjęć z turnieju autorstwa Piotra Szybowicza