RAPID CHESS OPEN
1 WRZEŚNIA 2013 - POCZTOWIEC BYDGOSZCZ





Wyniki zawodników SP 60




Wyniki turnieju

Miejsce Grupa Imię i Nazwisko Klub Kategoria Ranking Punkty
29 junior Kinga Młotkowska Chemik Bydgoszcz III 1400 3,5/9
32 senior Rafał Włoch Chemik Bydgoszcz III 1283 3



Relacja z turnieju


Jarosław Wiśniewski

W pierwszy dzień września 2013 roku, w siedzibie Poczty Polskiej w Bydgoszczy przy ul. Jagiellońskiej 3 w Bydgoszczy nowy sezon zainaugurowali szachiści Kujawsko-Pomorskiego Związku Szachowego. Z drugiej jednak strony „zainaugurowany sezon” to swojego rodzaju gra słów, bo dla niektórych zapalonych jak znicze listopadowe szachistów, sezon nigdy się nie kończy. Rapid Chess Open był pierwszym turniejem zorganizowanym po tak zwanej przerwie wakacyjnej, przez … jakżeby kogo innego: Pawła Jarocha i Jarosława Wiśniewskiego.
Nie wiem czy możemy pisać o sobie, że jesteśmy jak Starsky i Hutch, Pat Garret i Billy Kid, Bolek i Lolek czy Asterix i Obelix, (kto ma potrzebę, to niech sobie coś tam jeszcze wymyśli, tylko zaznaczam, że jesteśmy „hetero”!!!) ale coś w tym jest, że jakoś dobrze się uzupełniamy i te nasze turnieje są „klimatyczne”. Fakt, że na zaproszenie dostępne na stronie KPZSzach odpowiedziało 38 szachistów pokazuje, że głód gry turniejowej w Bydgoszczy był większy niż w programie TVN „Ugotowani”. Sami organizatorzy postanowili zagrać, niestety z raczej mizernym skutkiem, tak więc funkcja sędziego zawodów była „lotna” jak Air Show w Radomiu.
Zawody rozegrano na dystansie 9 rund z czasem 12 minut + 5 sekund za ruch dla zawodnika, co dawało szansę zminimalizowania gry na czas w równych czy beznadziejnych pozycjach. W przeciwieństwie do dowcipu o tamponach, które idąc ulicą śpiewały „Było nas trzech, w każdym z nas inna krew”, zawody na poczcie miały więcej faworytów do ostatecznego triumfu z FM Łukaszem Licznerskim na czele. W zawodach uczestniczyli też gracze posiadający tytuły kandydackie lub im bliskie, więc walka o czołowe lokaty w turnieju zapowiadała się zażarta niczym degustacja w programie „Masterchef”. Poza Łukaszem na liście startowej znalazło się kilka uznanych w naszym województwie nazwisk, jak chociażby Paweł Kukuła, Paweł i Karol Jaroch, Dariusz Baumann, Przemysławowie: Bokiej, Szmidt, Hałas, jednak najwięcej było Wiśniewskich (Adam, Szymon, Jarosław i Wiktor).
Od początku prym i tempo rozgrywkom nadawał Łukasz Licznerski, z którym miałem przyjemność bodaj pierwszy raz w karierze zagrać i nawet dobrze się trzymałem (jak Gowin Platformy) ale niestety słaba dyspozycja tego dnia nie pozwalała liczyć na lepszy wynik. Również Paweł Kukuła ostro parł do przodu (jak Jacek Krzyżówek w czasach świetności), ale zanotował on nieco niespodziewaną porażkę z Mateuszem Brzezińskim. Mateusz od dłuższego czasu jednak należy do czołowych szachistów naszego województwa, więc porażka z nim nie przynosi ujmy. Zawodnik UKS MDK Nr 1 Hetman Bydgoszcz (piszę już, zgodnie z obietnicą, bez dodawania przymiotników, bo oprócz Mateusza polubiłem tam kilku innych fajnych graczy) również notował słabsze partie przez co w końcowej klasyfikacji spadł na 7 miejsce.
W sumie, oprócz Łukasza Licznerskiego, który ostatecznie zwyciężył w tych zawodach, każdy inny gracz zaliczył lepsze i słabsze momenty. Drugie miejsce przypadło Mistrzowi Województwa Pomorskiego Pawłowi Kukule, a trzecie Przemysławowi Bokiejowi, który podobnie jak Grudziądzanin zgromadził 7 pkt. Nielubiane 4 miejsce zajął Dariusz Baumann z Włocławka, a ostatnia nagroda finansowa, tj. za zdobycie 5 miejsca przypadła Przemkowi Szmidt’owi. Najlepszym juniorem turnieju został Szymon Wiśniewski. Dodam, że turniej miał obsadę międzynarodową, bo oprócz Włocha (Rafała) gościliśmy wolontariusza z Bułgarii: Tsvetoslava Stoeva, który zajął wysokie 6 miejsce. Najmłodszym uczestnikiem turnieju był Wiktor Wiśniewski, dłuższy rozbrat z szachami był bardziej widoczny niż celulit u Brytney Spearce. Poza tym gdyby nasi kadrowi piłkarze biegali po boisku tak szybko, jak Wiktor grał w szachy to Brazylia czy Hiszpania, mogłaby nam tylko piłki pompować.
Tak więc przetarcie turniejowe i inauguracja sezonu już za nami. Zawody Rapid Chess Open nie wyszły do końca tak, jak byśmy sobie tego życzyli, z uwagi na grę Pawła w kilkudniowym turnieju szachowym w Dąbkach (zajął tam 4 miejsce), z którego wracaliśmy w sobotę późnym wieczorem. Najważniejsze jednak, że mogliśmy się spotkać w tak licznym gronie i pograć ze znajomymi od 64 pól. Następne zawody już za 2 tygodnie na wodzie. Szczegóły niebawem.



Pełna galeria zdjęć z turnieju